Problemy z sąsiadami
- Immortal4ever
- Użytkownik
- Posty: 1882
- Rejestracja: 23 cze 2007, 19:58
- Instrument/y: Kilka cosi....
- Ustnik/i: Vincent Bach CORP. 1C i Bach 7C
- Lokalizacja: Brzeg
- Kontakt:
Ja bym osobiście nie korelował takich rzeczy jak słuch muzyczny z wiarą i praktyką religijną... Nie mniej jednak imbecyli w naszym kraju jest pod dostatkiem. Z doświadczenia wiem że nawet ludzie nie obdarzeni słuchem muzycznym lubią sobie posłuchać dźwięków trąbki czy innego cuda dochodzących zza ściany czy sąsiedniego okna. Natomiast są też tacy których to drażni...niestety... Tylko że jedni ograniczają się do pogawędki z utalentowanym sąsiadem a inni tworzą jakieś bezsensowne pozwy do kolegium do spraw wykroczeń...
Już od najmłodszych lat mój spaczony charakter mówi mi, że jestem inny niż ogół śmiertelników. Tu również odnoszę sukcesy.
-
- Nowicjusz
- Posty: 6
- Rejestracja: 8 paź 2008, 17:50
- Instrument/y: Organy,flet,instr.klawiszowe,gitara.
- Ustnik/i:
- Lokalizacja: Poznań
- Immortal4ever
- Użytkownik
- Posty: 1882
- Rejestracja: 23 cze 2007, 19:58
- Instrument/y: Kilka cosi....
- Ustnik/i: Vincent Bach CORP. 1C i Bach 7C
- Lokalizacja: Brzeg
- Kontakt:
- ODA
- Użytkownik
- Posty: 81
- Rejestracja: 6 sie 2008, 22:22
- Instrument/y: J. Michael
- Ustnik/i: 7c
- Lokalizacja: Kołobrzeg
- Kontakt:
mój nauczyciel zdradził mi patent
grania do szafy
buduje się taką małą jak by "kabinę" w szafie
ze wszystkich stron otoczoną ciuchami i kocami które zatrzymują dźwięk
wewnątrz jest z pół metra kwadratowego przestrzeni
wkłada się do niej tylko klosz trąbki
i gra
mocno wycisza i redukuje całkowicie pogłos
dzięki czemu wyraźnie słychać każdy błąd
wcześniej radziłem sobie w ten sposób
ale teraz wynajmuję mieszkanie w bloku w takiej slamsowatej dzielnicy
w mojej klatce połowa sąsiadów ma na sumieniu jakieś dziwne akcje
przy których moja gra na trąbce nie jest dla nikogo niczym szczególnym
nikt nigdzie nie dzwoni i nikt się nie skarży
w dodatku jak jestem nowy w klatce, sąsiedzi mnie nie znają i trochę się boją przychodzić z jakimiś pretensjami
zwłaszcza że ani ja ani mój współlokator jak i ludzie którzy do nas przychodzą nie wyglądamy na grzecznych chłopców
(oczywiście jesteśmy bardzo grzeczni)
więc mam całkowity spokój
czasami wpadają chłopaki z zespołu z instrumentami i robimy próby ;]
do tego jeden z sąsiadów napie#dala diskopolo na pół bloku
więc nie mam żadnych skrupułów
można próbować po dobroci
dogadać się z sąsiadami ustalić godziny itp
ale ja wybrałem opcję nie po dobroci
i daje mi to znacznie większą swobodę
słychać mnie na całym podwórku
;]
grania do szafy
buduje się taką małą jak by "kabinę" w szafie
ze wszystkich stron otoczoną ciuchami i kocami które zatrzymują dźwięk
wewnątrz jest z pół metra kwadratowego przestrzeni
wkłada się do niej tylko klosz trąbki
i gra
mocno wycisza i redukuje całkowicie pogłos
dzięki czemu wyraźnie słychać każdy błąd
wcześniej radziłem sobie w ten sposób
ale teraz wynajmuję mieszkanie w bloku w takiej slamsowatej dzielnicy
w mojej klatce połowa sąsiadów ma na sumieniu jakieś dziwne akcje
przy których moja gra na trąbce nie jest dla nikogo niczym szczególnym
nikt nigdzie nie dzwoni i nikt się nie skarży
w dodatku jak jestem nowy w klatce, sąsiedzi mnie nie znają i trochę się boją przychodzić z jakimiś pretensjami
zwłaszcza że ani ja ani mój współlokator jak i ludzie którzy do nas przychodzą nie wyglądamy na grzecznych chłopców
(oczywiście jesteśmy bardzo grzeczni)
więc mam całkowity spokój
czasami wpadają chłopaki z zespołu z instrumentami i robimy próby ;]
do tego jeden z sąsiadów napie#dala diskopolo na pół bloku
więc nie mam żadnych skrupułów
można próbować po dobroci
dogadać się z sąsiadami ustalić godziny itp
ale ja wybrałem opcję nie po dobroci
i daje mi to znacznie większą swobodę
słychać mnie na całym podwórku
;]
- zgaju
- Użytkownik
- Posty: 749
- Rejestracja: 14 kwie 2008, 14:12
- Instrument/y: Andreas Eastman ETR-520GS
- Ustnik/i: Laskey 68MC
- Lokalizacja: Tąpkowice
- Kontakt:
Tak ja też mieszkam w domu . Oczywiście najlepiej się gra gdy nikogo niema ... wtedy mogę sobie gra głośno i zagra tak z jajami bo jak tata abo mama przyjdzie posłucha jak gram i stoi na de mną to wtedy źle mi się gra ... ale to chyba normalka :-P
Jeżeli pomogłem kliknij "POMÓGŁ"
6. POWOLI DOCHODŹ DO CELU
Jeśli chcesz być dobrym nie możesz się spieszyć. Stopniowo i dokładnie pracuj nad doskonaleniem swych umiejętności i pamiętaj, że człowiek uczy się całe życie.
6. POWOLI DOCHODŹ DO CELU
Jeśli chcesz być dobrym nie możesz się spieszyć. Stopniowo i dokładnie pracuj nad doskonaleniem swych umiejętności i pamiętaj, że człowiek uczy się całe życie.
- Miles_Fan
- Użytkownik
- Posty: 1292
- Rejestracja: 18 sie 2007, 20:18
- Instrument/y: Selmer Concept TT, stary Polmuz :)
- Ustnik/i: Vincent Bach Corp. 1 1/4 C
- Lokalizacja: spod stolycy
- Kontakt:
oj, tak... ale czasem dadzą parę merytorycznych uwag (jak się znają), co może trochę boli, ale się przydaje ww ostatecznym rozrachunku.
"Lubię czysty, nienacechowany dźwięk, jak czysty dźwięk bez nadmiaru tremolo i nie nazbyt dużo basu. Tylko dokładnie pośrodku. Gdy nie mogę uzyskać tego dźwięku, nie mogę w ogóle grać."
Miles Davis
[Nauczyciel jest dla ucznie, nie odwrotnie!]
Miles Davis
[Nauczyciel jest dla ucznie, nie odwrotnie!]
- Robert
- Użytkownik
- Posty: 125
- Rejestracja: 23 sie 2006, 15:42
- Instrument/y: Carol Brass CTR 9990L-RSM
- Ustnik/i: Monette B3S3
- Lokalizacja: --
Kwestia przyzwyczajenia. Po paru latach pewnie nie będą już komentować
Sam mam ten komfort, że mieszkam w domku jednorodzinnym i nie muszę używać żadnych tłumików.
Dla celów "naukowych" próbowałem kiedyś grać w samochodzie, ale to chyba najgorsze środowisko akustyczne z jakim się spotkałem. Jednak wyciszenie jest niezłe. Jak ktoś chce stosować tłumik, to raczej jakiś practice. Inne tłumiki mają mniejszą kompresję, ale na zbyt duże wyciszenie to nie ma co liczyć.
Sam mam ten komfort, że mieszkam w domku jednorodzinnym i nie muszę używać żadnych tłumików.
Dla celów "naukowych" próbowałem kiedyś grać w samochodzie, ale to chyba najgorsze środowisko akustyczne z jakim się spotkałem. Jednak wyciszenie jest niezłe. Jak ktoś chce stosować tłumik, to raczej jakiś practice. Inne tłumiki mają mniejszą kompresję, ale na zbyt duże wyciszenie to nie ma co liczyć.
- Immortal4ever
- Użytkownik
- Posty: 1882
- Rejestracja: 23 cze 2007, 19:58
- Instrument/y: Kilka cosi....
- Ustnik/i: Vincent Bach CORP. 1C i Bach 7C
- Lokalizacja: Brzeg
- Kontakt:
Jak jestem u siebie to gram wtedy jak taty w domu nie ma... Jakoś mu moje wyczyny nigdy do gustu nie przypadały... Gorzej jak jestem w akademiku. Kiedyś sąsiad mnie uświadomił co gdzie mi wsadzi jak nie przestanę grać... Szkoda że chłopak jest Dużo bardziej....okazały ode mnie... Może w przeciwnym wypadku bym z nim negocjował.
Już od najmłodszych lat mój spaczony charakter mówi mi, że jestem inny niż ogół śmiertelników. Tu również odnoszę sukcesy.
-
- Użytkownik
- Posty: 19
- Rejestracja: 20 cze 2009, 14:49
- Instrument/y: yamaha 4335g
- Ustnik/i: Vincent Bach 1-1/2C
- Lokalizacja: zielona góra
mój tata jest muzykiem i zawsze marudzi, że nie może słuchać tego co ja wyczyniam z tym biednym instrumentem;D i każe mi grać.. w piwnicy;D ale właściwie nie jest źle, mam tam podłączony internet więc zawsze można nowe nutki znaleźć, odsłuchać coś i nie jest źle. teraz w lecie jest najlepiej, bo w ten upał tam jest tak chłodno ;p no gorzej w zimie , jak trzeba grać w kurtce i godzinę grać długie dźwięki żeby trąbka się cokolwiek rozgrzała;/
a jak nikogo nie ma to jasne że gram w domu, mieszkam w domu dwurodzinnym i moi sąsiedzi z góry nawet tak bardzo nie marudzą, ale oni włączają tv tak głośno że ja mogę oglądać bez fonii bo i tak wszystko słyszę ;DD . chyba są przygłusi, więc im to nie przeszkadza. ale wiecie co, nawet jakby pozwalali mi grać w domu to nie jest tak swobodnie, np. jak próbuję improwizować albo grać nie klasykę jak zawsze, tylko jakieś solówki jazzowe ze słuchu, bo zaraz wszyscy komentują. juz chyba wolę moją piwnice .
a jak nikogo nie ma to jasne że gram w domu, mieszkam w domu dwurodzinnym i moi sąsiedzi z góry nawet tak bardzo nie marudzą, ale oni włączają tv tak głośno że ja mogę oglądać bez fonii bo i tak wszystko słyszę ;DD . chyba są przygłusi, więc im to nie przeszkadza. ale wiecie co, nawet jakby pozwalali mi grać w domu to nie jest tak swobodnie, np. jak próbuję improwizować albo grać nie klasykę jak zawsze, tylko jakieś solówki jazzowe ze słuchu, bo zaraz wszyscy komentują. juz chyba wolę moją piwnice .
- Pablo
- Użytkownik
- Posty: 20
- Rejestracja: 18 maja 2009, 20:37
- Instrument/y: kornet Olds Ambassador trąbka Olds Ambassador
- Ustnik/i: Dennis Wick 2B, Bach 1 CW
- Lokalizacja: z Czadu
Na mnie sąsiedzi na szczęście się nie rzucają, ale znalazłem właśnie ekstremalny przypadek bardzo a propos:
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... d_sad.html
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... d_sad.html
- Miles_Fan
- Użytkownik
- Posty: 1292
- Rejestracja: 18 sie 2007, 20:18
- Instrument/y: Selmer Concept TT, stary Polmuz :)
- Ustnik/i: Vincent Bach Corp. 1 1/4 C
- Lokalizacja: spod stolycy
- Kontakt:
znam ten przypadek. miałem podobnie, dlatego teraz mieszkam poza miastem.
"Lubię czysty, nienacechowany dźwięk, jak czysty dźwięk bez nadmiaru tremolo i nie nazbyt dużo basu. Tylko dokładnie pośrodku. Gdy nie mogę uzyskać tego dźwięku, nie mogę w ogóle grać."
Miles Davis
[Nauczyciel jest dla ucznie, nie odwrotnie!]
Miles Davis
[Nauczyciel jest dla ucznie, nie odwrotnie!]
- Pablo
- Użytkownik
- Posty: 20
- Rejestracja: 18 maja 2009, 20:37
- Instrument/y: kornet Olds Ambassador trąbka Olds Ambassador
- Ustnik/i: Dennis Wick 2B, Bach 1 CW
- Lokalizacja: z Czadu
A to sorry, Havk, nie wiedziałem. Po prostu dzisiaj znalazłem to na gazeta.pl
Ale na szczęście nie wszyscy są tacy (sytuacja opisana w artykule to w ogóle jakieś ekstremum), np. moja koleżanka grała na wiolonczeli w bloku (wbrew pozorom nieźle się niesie) i nie miała problemów, a nawet sąsiedzi ją zaczepiali i pytali, co gra, bo takie ładne...
Ale na szczęście nie wszyscy są tacy (sytuacja opisana w artykule to w ogóle jakieś ekstremum), np. moja koleżanka grała na wiolonczeli w bloku (wbrew pozorom nieźle się niesie) i nie miała problemów, a nawet sąsiedzi ją zaczepiali i pytali, co gra, bo takie ładne...
- Immortal4ever
- Użytkownik
- Posty: 1882
- Rejestracja: 23 cze 2007, 19:58
- Instrument/y: Kilka cosi....
- Ustnik/i: Vincent Bach CORP. 1C i Bach 7C
- Lokalizacja: Brzeg
- Kontakt:
Pablo, są ludzie i parapety. I o tym należy pamiętać. To że grasz jednym sąsiadom totalnie powiewa i mają to gdzieś. Inni Ci pogratulują, powiedzą że ładnie ewentualnie poproszą o coś specjalnie dla nich (wtedy potrafi być wesoło) a inni Cię będą wyzywać, naślą na Ciebie policję, wytoczą Ci proces o nie wiadomo co.
Morał:
Najlepiej jest na wsi.
Morał:
Najlepiej jest na wsi.
Już od najmłodszych lat mój spaczony charakter mówi mi, że jestem inny niż ogół śmiertelników. Tu również odnoszę sukcesy.